Woda w Poznaniu


Wracałem dzisiaj z Poznania. Około 17:00 zaczęło ostro padać. Właśnie wychodziłem od klienta. Nie można się było dodzwonić do żadnej sieci taksówek:(
Zmokłem dobiegając i wsiadając do taksówki, którą wreszcie udało się przywołać. Jechaliśmy w strugach deszczu.

A na dworcu okazało się, że zalało przejście podziemne na perony. Ludziska stali i patrzyli na dziwowisko i pytali "a którędy na perony?". W końcu przyjechała Straż Pożarna i zaczęła wypompowywać.

Nawet telewizja była:)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga